Kuba niemal od urodzenia zmaga się z trudnościami, które rzuciłyby na kolana niejednego twardziela. On jednak nie poddał się nigdy – dzięki dzielnej mamie, wsparciu lekarzy i pracowników Fundacji, wygrywa z chorobami, których los mu nie szczędził. Dzisiaj jest po kolejnej operacji, która – miejmy nadzieję – radykalnie zmieni jego życie. Jest po operacji, o którą wspólnymi siłami zabiegaliśmy dla Kuby. I co najważniejsze – zabiegaliśmy skutecznie. Jednak to dopiero początek trudnej drogi, która go czeka.
Źródło: https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=Q4ytu9JcLjU
– Zawsze, kiedy patrzę na osiągnięcia i dzielną walkę Kuby jestem pod wrażeniem. Nie wiem, czy ktokolwiek byłby w stanie mi aż tak zaimponować. Przy tym, co osiąga Kuba nawet największe sukcesy światowych sportowców bledną – mówi z entuzjazmem Jacek Sojecki, prezes gdyńskiej Fundacji „Pomóż i Ty”.
Kuba urodził się z wrodzoną wadą serca – to przerwany łuk aorty typu A oraz ubytek przegrody międzykomorowej.
Już jako niemowlak przeszedł 3 ciężkie operacje serca. Konsekwencją jednej z nich była… amputacja lewej nóżki. W wieku 2 lat Kuba po raz pierwszy stanął na nogi dzięki specjalnie przygotowanej dla niego protezie, wtedy też trafił do naszej Fundacji, która wspiera go w nierównej walce z chorobą już prawie 15 lat.
W tym roku mija 11 lat, odkąd jest pod stałą opieką neurologiczną i bierze leki przeciwpadaczkowe – to kolejny problem, z jakim się zmaga. Co ważne, najczęściej z uśmiechem na ustach.
Kiedy był już 10-latkiem zdiagnozowano u niego wadę postawy – skoliozę piersiową prawostronną. Skoliozę, która wymaga stałej rehabilitacji i ciągłej obecności w poradniach lekarskich.
Nie pomogła pandemia, która znacznie ograniczyła kontakty i aktywności dzieci nie tylko w Polsce. Kuba wciąż jednak walczył z kolejnymi trudnościami – u specjalistów, rehabilitantów, z dzielną mamą u boku. Zamknięcie służby zdrowia zmusiły rodzinę do korzystania z drogich, prywatnych zajęć rehabilitacyjnych.
2 sierpnia Jakub przeszedł ciężką operację w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie. Operację związaną z bólem i trudnościami.
– Mimo to nasz Kuba nie przestaje się uśmiechać – opowiadają Krystyna Piskorz-Ogórek, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie oraz Dariusz Kossakowski, ordynator Oddziału Ortopedyczno-Urazowego z Chirurgią Kręgosłupa.
Wyczekiwaną operację w olsztyńskim szpitalu przeprowadził specjalny zespół specjalistów z Warszawy i Olsztyna.
– Cieszę się, że w regionie Warmii i Mazur mamy topową w skali kraju placówkę pediatryczną, jaką jest Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie – komentuje Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. – Serdecznie dziękuję całej załodze, która codziennie wykonuje heroiczną misję walki o życie i zdrowie swoich młodych pacjentów. Jako samorząd województwa, będący organem prowadzącym szpital, wspieramy jego rozwój, inwestując dziesiątki milionów złotych z funduszy unijnych i budżetu województwa w rozbudowę, modernizację obiektu oraz zakup nowoczesnego sprzętu. Beneficjentem świetnej pracy medyków i rozwoju infrastrukturalnego placówki jest Jakub, za którego powrót do zdrowia mocno ściskam kciuki – dodaje marszałek Brzezin.
Słysząc pochwały pod adresem swojego syna, jego mama Elżbieta Pawłowska nie ukrywa dumy.
– Kuba to taki mój pupilek, kochane dziecko, które znosi dzielnie ból i nie narzeka – ożywia się. – Urodził się jako jeden z bliźniaków, niestety z chorobami. Od 16 lat walczy z niepełnosprawnością i wygląda na to, że poradzi sobie z nią, jeżeli tylko udadzą się wszystkie operacje. Prosty kręgosłup to nie tylko jego, ale przede wszystkim moje marzenie.
Rodzina Kuby potrzebuje wsparcia. Mama Elżbieta nie mogła zrezygnować z pracy. Koszty leczenia pochłonęły wszystkie rodzinne oszczędności, a i dzisiaj stanowią lwią część wydatków.
– Gdyby udało nam się zdobyć pomoc, bylibyśmy bliżej siebie, szybciej poszłaby rehabilitacja i proces leczenia – wzdycha Elżbieta Pawłowska. – Nie wiem, co zrobiłabym bez pomocy Fundacji. Ale to i tak wciąż mało. Potrzebujemy ludzkiej solidarności.
Operacja Kuby powiodła się – nie tylko dzięki fachowemu zespołowi, ale również dzięki determinacji samego pacjenta oraz jego wyjątkowej pogodzie ducha. Teraz pomóżmy Jakubowi i jego mamie przejść spokojnie trudny okres rehabilitacji. Kuba i jego mama liczą na Was, jak nigdy wcześniej.”